Dokument, który w zamierzeniu wystawcy miał być wekslem (został mu nadany taki tytuł), w rzeczywistości jednak nim nie jest, przede wszystkim z uwagi na brak słowa „weksel” w treści dokumentu.
Skąd wniosek o braku słowa „weksel” w treści? Jest „weksel” w nagłówku i jest „weksel” w ostatnim zdaniu. Ustawa nie wymaga przecież zwrotu „zapłacę za ten weksel”.
@J: Biję się w pierś i muszę przyznać Ci rację. Tytuł się nie liczy, ale co do słowa weksel w ostatnim zdaniu – bij zabij, ale nie zauważyłem 🙂 Oczywiście słowo weksel nie musi być przy wyrazie zapłacę, byleby było w treści (nie [tylko] w tytule). Gratuluję czujności 🙂
@Ryszard – może być słowo weksel w innym przypadku (Czarnecki/Bagińska: Nazwa weksel może być użyta w jakimkolwiek przypadku, na przykład Zapłaci Pan po okazaniu tego weksla).
Słusznie jednak zauważasz, że nie wiadomo, czy "uruchomienie weksla" oznacza "tego weksla", czy też miała by być to groźba uruchomienia jakiegoś innego posiadanego przez wierzyciela weksla. Ponadto "uruchomienie weksla" miałoby nastąpić "po upłynięciu terminu", czyli nie można weksla przedstawić do zapłaty normalnie w terminie płatności.
@J: Skąd wniosek o braku słowa „weksel” w treści? Jest „weksel” w nagłówku i jest „weksel” w ostatnim zdaniu.
Weksel własny zawiera:
1) nazwę „weksel” w samym tekście dokumentu.
No właśnie – nie w tytule (nagłówku), tylko w tekście i w mianowniku liczby pojedynczej.
Takie zalecenie ustawodawcy wynika jednoznacznie z przepisu. Powtarza je i starsza, i młodsza nauka. Np. St. Wróblewski, Komentarz z 1936 r. uw. 4 do art 1; A. Glasner, A. Thaler Komentarz, uw. 2 do art. 1; tak też P. Machnikowski, Prawo wekslowe wers. el.; I. Heropolitańska, Komentarz do art. 1.
Moim zdaniem to zobowiązanie-upoważnienie nie jest wekslem.
Pozdrawiam.
Nie jest to kwestia „nowszej nauki” (bo choćby u Rosenblutha w 1936 można o tym przeczytać), co specyfiki naszego języka – przetłumacz to „zapłacę po okazaniu tego weksla” na jakiś poważny język (choćby język, w jakim były sporządzane Konwencje) i okaże się, że tam żadnego problemu z inną formą wyrazu nie będzie, a przecież treść będzie identyczna.
A jednak wielu wybitnych znawców pr. w. opowiedziało się za formą „weksel”. A inni dopuszczają tylko inną postać fleksyjną tego słowa. Bynajmniej nie w trosce o funkcję klasyfikacyjną dokumentu, ale o przekaz informacyjno-ostrzegawczy nazwy wobec podpisującego. Ja nie chciałbym odstępować od formy cytowanej przez ustawodawcę (w ślad za Konwencją), skoro nie jest to niezbędne. A nie jest, bo można napisać „po okazaniu zapłacę za ten weksel”. Nie podzielam też tak bardzo pozytywistycznej wiary w postęp edukacji społecznej.
Demonstrowany papier nie jest wekslem głównie dlatego, bo:
– nie określa sumy wekslowej;
– nie zawiera przyrzeczenia zapłaty.
Mógłby być uznany ew. za jakąś umowę okołowekslową. Pani Justyna, chcąc go wykorzystać, mogłaby np. wystawić weksel na swoje zlecenie, ciągniony na p. Annę i przedstawić jej do zapłaty.
PS. Próba uzyskania nakazu zapłaty na podstawie dyskutowanego „weksla” skończyłaby się zapewne, przy odrobinie szczęścia, skierowaniem pozwu na rozprawę.
Pozdrawiam.
Generalnie wspomniane przez ciebie osoby nie twierdzą, że słowo weksel może być tylko w mianowniku. Wspomniana Heropolitańska, czy Wróblewski odnoszą się tylko do słowa „weksel” w opozycji do np. „dokument wekslowy”, natomiast kwestię innego mianownika pozostawiają bez komentarza.
Wymaganie aby słowo „weksel” było użyte w mianowniku jest świadectwem nieznajomości gramatyki języka polskiego. Przecież najbardziej standardowy tekst „zapłacę/zapłacisz za ten weksel” zawiera słowo „weksel” w bierniku a nie w mianowniku. Gdyby wymagać mianownika to treść weksla powinna brzmieć „Weksel ten zostanie zapłacony przez .. ” a wtedy otwiera się pole do dyskusji o użycie strony biernej w wekslu.
Skąd wniosek o braku słowa „weksel” w treści? Jest „weksel” w nagłówku i jest „weksel” w ostatnim zdaniu. Ustawa nie wymaga przecież zwrotu „zapłacę za ten weksel”.
@J: Biję się w pierś i muszę przyznać Ci rację. Tytuł się nie liczy, ale co do słowa weksel w ostatnim zdaniu – bij zabij, ale nie zauważyłem 🙂 Oczywiście słowo weksel nie musi być przy wyrazie zapłacę, byleby było w treści (nie [tylko] w tytule). Gratuluję czujności 🙂
Myślę, że powinno być „uruchomienie tego weksla”. Zwrot „uruchomienie weksla” w treści dokumentu nie wskazuje jednoznacznie, że chodzi o ten dokument.
Co prawda, art. 101 mówi, że weksel własny zawiera nazwę „weksel”, więc raczej musi być to określenie w mianowniku liczby pojedynczej.
@Ryszard – może być słowo weksel w innym przypadku (Czarnecki/Bagińska:
Nazwa weksel może być użyta w jakimkolwiek przypadku, na przykład Zapłaci Pan po okazaniu tego weksla).
Słusznie jednak zauważasz, że nie wiadomo, czy "uruchomienie weksla" oznacza "tego weksla", czy też miała by być to groźba uruchomienia jakiegoś innego posiadanego przez wierzyciela weksla. Ponadto "uruchomienie weksla" miałoby nastąpić "po upłynięciu terminu", czyli nie można weksla przedstawić do zapłaty normalnie w terminie płatności.
@J: Skąd wniosek o braku słowa „weksel” w treści? Jest „weksel” w nagłówku i jest „weksel” w ostatnim zdaniu.
Weksel własny zawiera:
1) nazwę „weksel” w samym tekście dokumentu.
No właśnie – nie w tytule (nagłówku), tylko w tekście i w mianowniku liczby pojedynczej.
Takie zalecenie ustawodawcy wynika jednoznacznie z przepisu. Powtarza je i starsza, i młodsza nauka. Np. St. Wróblewski, Komentarz z 1936 r. uw. 4 do art 1; A. Glasner, A. Thaler Komentarz, uw. 2 do art. 1; tak też P. Machnikowski, Prawo wekslowe wers. el.; I. Heropolitańska, Komentarz do art. 1.
Moim zdaniem to zobowiązanie-upoważnienie nie jest wekslem.
Pozdrawiam.
@dost – o ile liczbę pojedynczą (tylko) można uzasadnić, to nie musi być to mianownik (np. „Za okazaniem tego weksla zapłacę…”).
No tak, tzw. nowsza nauka uważa, że odmiana słowa weksel w tekście dokumentu jest „dopuszczalna”.
Nie jest to kwestia „nowszej nauki” (bo choćby u Rosenblutha w 1936 można o tym przeczytać), co specyfiki naszego języka – przetłumacz to „zapłacę po okazaniu tego weksla” na jakiś poważny język (choćby język, w jakim były sporządzane Konwencje) i okaże się, że tam żadnego problemu z inną formą wyrazu nie będzie, a przecież treść będzie identyczna.
A jednak wielu wybitnych znawców pr. w. opowiedziało się za formą „weksel”. A inni dopuszczają tylko inną postać fleksyjną tego słowa. Bynajmniej nie w trosce o funkcję klasyfikacyjną dokumentu, ale o przekaz informacyjno-ostrzegawczy nazwy wobec podpisującego. Ja nie chciałbym odstępować od formy cytowanej przez ustawodawcę (w ślad za Konwencją), skoro nie jest to niezbędne. A nie jest, bo można napisać „po okazaniu zapłacę za ten weksel”. Nie podzielam też tak bardzo pozytywistycznej wiary w postęp edukacji społecznej.
Demonstrowany papier nie jest wekslem głównie dlatego, bo:
– nie określa sumy wekslowej;
– nie zawiera przyrzeczenia zapłaty.
Mógłby być uznany ew. za jakąś umowę okołowekslową. Pani Justyna, chcąc go wykorzystać, mogłaby np. wystawić weksel na swoje zlecenie, ciągniony na p. Annę i przedstawić jej do zapłaty.
PS. Próba uzyskania nakazu zapłaty na podstawie dyskutowanego „weksla” skończyłaby się zapewne, przy odrobinie szczęścia, skierowaniem pozwu na rozprawę.
Pozdrawiam.
Generalnie wspomniane przez ciebie osoby nie twierdzą, że słowo weksel może być tylko w mianowniku. Wspomniana Heropolitańska, czy Wróblewski odnoszą się tylko do słowa „weksel” w opozycji do np. „dokument wekslowy”, natomiast kwestię innego mianownika pozostawiają bez komentarza.
Lech: Generalnie wspomniane przez ciebie osoby nie twierdzą
Pozostańmy przy swoich zapatrywaniach. A co myślisz o zasadniczej ocenie papieru?
Umieszczenie go w kategorii „nie weksle” chyba wyraźnie pokazuje moje zdanie? 🙂
Wymaganie aby słowo „weksel” było użyte w mianowniku jest świadectwem nieznajomości gramatyki języka polskiego. Przecież najbardziej standardowy tekst „zapłacę/zapłacisz za ten weksel” zawiera słowo „weksel” w bierniku a nie w mianowniku. Gdyby wymagać mianownika to treść weksla powinna brzmieć „Weksel ten zostanie zapłacony przez .. ” a wtedy otwiera się pole do dyskusji o użycie strony biernej w wekslu.
Oczywiście użycie strony biernej w kontekście bezwarunkowego polecenia/przyrzeczenia zapłaty